niedziela, 15 stycznia 2017

Geniusz pisania w kinie - recenzja konkursowa


Geniusz pisania w kinie


Nowy Jork. Dwudziestolecie międzywojenne. Kawiarnie. Jazz. Pisanie książek. Spotkania w wydawnictwie. Wymienione
elementy filmu wystarczyły, abym 
poszedł do kina. Najlepiej kina studyjnego. „Geniusz” to produkcja mało znana, której
przede wszystkim brak było marketingu. Ja na szczęście obejrzałem ten cichy 
film. Cieszę się, że nie przemknął
obok mnie niezauważony. Przykre byłoby nie 
zobaczyć takiego arcydzieła.

Źródło ilustracji: filmweb.pl

„Geniusz” jest biografią sławnego, ale dzisiaj zapomnianego amerykańskiego pisarza Thomasa Wolfe’a (Jude Law),
a także dyskusją nad wartością jego dzieł: 
Spójrz ku domowi aniele, 1929, i niewydanego w Polsce: Of Time and the
River: A 
Legend of Man’s Hunger in His Youth (1935). Wolfe żył w tym samym czasie, co tacy wielcy pisarze jak Ernest
Hemingway i Francis Scott Fitzgerald i jest do nich 
często porównywany. Żył tylko 38 lat, jednak film nie podejmuje próby
opowiedzenia 
całej jego historii, a fabuła zaczyna się w momencie, kiedy Wolfe stoi w zalanym deszczem Nowym Jorku
przed budynkiem 
wydawnictwa i podejmuje kolejną walkę o wydanie swej pierwszej powieści. Tak zaczyna się niezwykła
przygoda, w której 
dużą rolę odegra wydawca książek Thomasa – Max Perkins (Colin Firth). Film ten nie jest więc klasyczną
ekfrazą, opisem 
innego dzieła sztuki, ale poprzez ukazanie walki o wydanie powieści, opowiada o dziele i jego tworzeniu.

Źródło ilustracji: dziennik.pl

Film zadaje bardzo ciekawe pytania i skłania widza do refleksji nad wpływem redaktora na dzieło samego pisarza.
W ciekawy sposób podchodzi do relacji między 
wspomnianym wydawcą, a autorem. Ten wątek stanowi główną
oś fabuły. 
Oczywiście w opowieści pojawia się kilka równie interesujących postaci jak ukochana Wolfe’a – Aline
Bernstein (Nicole Kidman) czy żona redaktora – Louise 
Saunders (Laura Linney). Obie kobiety są mocno związane
z opowiadana historią i 
często chcą wpłynąć na ogromną przyjaźń łączącą obu mężczyzn. Ta zostanie wystawiona
na próbę, a w konsekwencji może doprowadzić nawet do zniszczenia 
prywatnego życia obu mężczyzn. Daniem
głównym jest jednak wątek książek, ich 
pisania i wydawania. Reżyser Michael Grandage i scenarzysta John Logan
umiejętny i dokładny sposób przedstawili kulisy powstawania powieści. Przyjaźń Perkinsa i Wolfe’a tworzy
się właśnie podczas 
wydawania pierwszej książki tego ostatniego. Widz z ogromnym zainteresowaniem śledzi
poczynania głównych 
bohaterów, a także postaci drugoplanowych, które nie zostały umieszczone w opowieści na siłę.
Romans między Wolfem a Bernstein 
to jeden z najlepszych wątków miłosnych, choć poboczny i daleki od komedii
romantycznych oraz naznaczony 
cierpieniem tworzenia (Bernstein była reżyserką teatralną), jakie kiedykolwiek widziałem
w kinie. Genialnie przedstawiono postać 
redaktora Maxa jako męża i ojca dzieci, który w trakcie przyjaźni z ekscentrycznym
i szalonym Thomasem zmienia się 
nie do poznania. Tło epoki, to nie tylko obrazy miasta, ale i ludzie: na ekranie pojawia 
się Ernest Hemingway w małej, acz dostarczającej wrażeń  roli czy Scott Fitzgerald ze swoją, cierpiącą na chorobę
psychiczną, żoną Zeldą. Każdy bohater jest w tym filmie 
po coś, ma do odegrania ważną, choć często epizodyczną, rolę
i każdy przechodzi 
przemianę. Widz ani na chwilę nie zwątpi w ich autentyczność, a żadna z nich nie jest ani nudna,
ani płaska tylko zbudowana z krwi i kości. Z pewnością jest do zasługa 
reżysera, który dzięki„Geniuszowi” zalicza
swój debiut jako reżyser filmowy.

Źródło ilustracji: filmweb.pl

Scenarzysta świetnie poradził sobie także z dialogami, które, choć często nieco patetyczne, bardzo pasują do charakteru
Wolfe’a. Film jest spójny, angażujący i po 
prostu genialny pod względem fabuły, historii i dialogów. W pierwszej części
filmu 
atmosfera jest raczej sielankowa, a nawet, kiedy jest bardzo poważnie, sytuację rozładowuje żart sytuacyjny
czy śmieszny dialog. Fundamentem filmu jest więc 
genialna chemia między bohaterami, emocje wypływające z ekranu,
a także bardzo 
dobrze napisany scenariusz. Wszystko to współgra z świetną stroną audiowizualną.

W produkcji znajduje się wiele elementów, które wskazują na teatralne korzenie reżysera. Wspomniane przeze mnie postaci
z krwi i kości to z pewnością 
jego zasługa, ale ważną częścią spektaklu teatralnego jest scenografia i tutaj też takową
znajdziemy. Choć większość scen nagrywanych było z użyciem realnych 
planów i przedmiotów to nawet w takim filmie
jak „Geniusz” znalazło się miejsce dla 
obrazów generowanych komputerowo. W pierwszych scenach filmu da się dostrzec 
sztucznie wykonaną panoramę miasta i widać, że jest to magia komputera. Wydaje mi się, że jest to celowy zabieg mający
na celu nawiązanie do teatralnej przeszłości 
reżysera. Komputerowe krajobrazy przewijają się jeszcze parę razy odnosząc
się do 
rozwiązań scenograficznych znanych z teatru. Większość scen została wykonana bardzo klasycznie, bez użycia
komputera, za co jestem twórcom bardzo wdzięczny.


Źródło ilustracji: kultura.poznan.pl

Nie można zapomnieć o genialnej muzyce, która świetnie współgra z obrazem i tworzy niesamowity klimat dwudziestolecia
międzywojennego. Warto również 
wspomnieć o świetnej grze aktorskiej w szczególności jakich gwiazd jak powściągliwy Max
- Colin Firth, czy szalony Thomas - Jude Law. Wszyscy aktorzy 
są bardzo dobrze obsadzeni i świetnie pasują do swoich ról.

„Geniusz” to film prawdziwie genialny i niepowtarzalny. To jeden z najlepszych filmów, których podstawą jest inne dzieło
czy dziedzina sztuki, jakie 
oglądałem i prawdopodobnie kiedykolwiek obejrzę. Twórcy pokazują nam szczęście
tragedię jednostki nie wchodząc w żadne stereotypy i budując swoich bohaterów od zera. Reżyser w świetny sposób
ukazuje realia dwudziestolecia międzywojennego, a 
jego bohaterowie są żywi i prawdziwi. Twórcy zrobili wszystko, aby film
nie nudził i 
dostarczał silnych emocji. W ciekawy sposób operują obrazem, dźwiękiem i bohaterami tworząc zupełnie
nową jakość filmów dramatycznych jak i biografii. Pod 
koniec seansu serce każdego widza będzie ściskało się z bólu,
oczy będą wilgotniały, 
ręce będą drżeć, a usta otworzą się w niemym okrzyku zachwytu nad tym cichym i niepropagowanym
arcydziełem, który każdy, czy to fan literatury, historii, 
dwudziestolecia międzywojennego czy po prostu angażującego kina dramatycznego powinien obejrzeć.

                                                                                                                                  Mateusz Drewniak, 1A


Źródła:


Głowiński, Michał, Teresa Kostkiewiczowa, Aleksandra Okopień-Sławińska i Janusz Sławiński.1996. 
Podręczny słownik terminów literackich. Warszawa: OPEN.

Grandage, Michael i John Logan. 2016. Geniusz. USA i Wielka Brytania. 
http://www.filmweb.pl/film/Geniusz-2016- 597664


Kopcewicz, Andrzej i Marta Sienicka. 1983. Historia literatury Stanów 
Zjednoczonych w zarysie. Tom II. Warszawa: PWN.

Salska, Agnieszka (red.). 2003. Historia literatury amerykańskiej XX wieku. 
Tom I i II. Kraków: Universitas.



Info o naszym projekcie realizowanym wspólnie z Filmoteką Szkolną
znajdziecie na naszym blogu tutaj.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz